Pomysłu nie było, a sesja tuż, tuż, lecz pomyślałam - wianek i w mojej głowie rodziło się coś dobrego.
Wszystko było gotowe - z wiankiem pomogła mi moja babcia, Weronika miała prześliczną sukienkę, ale pogoda zaczęła robić nam psikusy.
Zmieniała się dosłownie co kwadrans, ale zaryzykowałyśmy i pogoda z każdą minutą była coraz lepsza.
Zdjęć z sesji jest dość dużo, ale postanowiłam dodać te, które najbardziej mi się podobały.
Oto co stworzyłyśmy:
Brawo mała.
OdpowiedzUsuńWyszło świetnie :)
/Moniicz.
Ja też planuję jedną sesję z wiankiem :) :)
OdpowiedzUsuńbardzo klimatyczne zdjęcia, czuć ten ciepły dzień :)
Też ostatnio robiłam zdjęcia z wiankiem:)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie:)
Swietny blog, sama prowadze fotograficzny wiec z checia zaobserwuje :)
OdpowiedzUsuńwww.agabierko.blogspot.com